Mało jest modeli na świecie, które pozostały niemal niezmienione od tak długiego czasu. Mało jest modeli z ponad 60-letnią tradycją. Jak dla nas, jest tylko jedno, król bezdroży – Land Rover Defender!
I wygląda na to, że starego, dobrego i szalenie sprawnego w terenie Defendera (z ang. obrońca) nowy właściciel Land Rovera, czyli Tata planuje uśmiercić. Niestety. Jak donosi amerykański Autoblog, dni legendarnej terenówki powoli dobiegają końca. Przynajmniej w takiej formie w jakiej znamy ją. To jest od 60 lat!
Rozwiązania są dwa. Jak wspomina sam dyrektor zarządzający LR, Phil Popham, normy emisji spalin oraz wymagania z zakresu bezpieczeństwa pieszych zmuszą do poważnego zmodyfikowania obecny wygląd i technologię Defendera. Jest też drugie wyjście. Wprowadzenie zupełnie nowego modelu. Z nową nazwą i filozofią.
Czy zatem zniknie jedna z ostatnich prawdziwych terenówek świata? Raczej nie, ponieważ Popham wspomina, że ewentualny następca Defendera nie będzie gorszy, ale wręcz jeszcze lepszy w terenie.
Wygląda na to, że obecnemu Defenderowi, i potencjalnym klientom pozostały zaledwie 4 lata, ponieważ jego następca ma się pojawić na rynku już w 2013 roku.
