Ileż to razy słyszeliśmy wspaniałe hymny chwalące piękno życia? Niemiecka firma Lürssen Bardenfleth zajmująca się budową jachtów jest twórcą swoistego hymnu chwalącego ludzką egzystencję. Pochwała ta przybrała formę luksusowego jachtu, którego nazwa to ‘Vive la vie‘.
Wchodząc do głównego foyer tego 60-metrowego jachtu oczom ukazuje piękno w pełnej krasie: szklana winda, klatka schodowa czy szklane mostki, to istne dzieła sztuki. Wspaniałym wykończeniem zachwyca salon, toaleta damska, pokój fitness, jadalnia i sfera VIP z basenem. Stół jadalny jest tak wykonany, że, gdy nie jest używany, może być uniesiony pod sufit, tworząc tym samym przestrzeń do tańca.
Dominującym kolorem jachtu jest biały. Wypełnia on niemal wszystkie pomieszczenia jachtu: od kabiny kapitana i pokoiku dla dzieci, poprzez pokój gościnny, aż do biura właściciela. Najwyższy prywatny pokład zawiera szklaną kolumnę z miejscem na ognisko, przy którym można spędzać wieczory.
Jacht napędzany jest dwoma silnikami Caterpillar, z których każdy posiada moc 1.455 kW (tj. około 1979 KM). Dzięki nim może się on poruszać z prędkością 15,5 węzła (około 29 km/h).
Podsumowując można tylko wykrzyczeć: ‘Vive la vie!’.
